Apple wesprze GOPR

applegopr_Obszar roboczy 1

Ludzie gór wciąż są w szoku po weekendowych wydarzeniach w Karkonoszach, gdzie półnagi turysta uratowany przez GOPR po sprowadzeniu na dół w pożyczonej od ratownika kurtce… po prostu ją ukradł.

Okazuje się, że jest przyszłościowe rozwiązanie takich wypadków. Początkowo zarząd rozważał montowanie w służbowych strojach ratowników (kurtkach membranowych, polarach i bieliźnie technicznej Brubeck) nadajników GPS, ale po testach stwierdzono, że wiązałoby się ze zbyt dużym poborem prądu z powerbanków, które mogłyby nie zmieścić się do plecaków.

W sukurs ratownikom przyszło Apple ze swoim AirTagiem – malutkim nadajniczkiem wielkości pięciozłotówki, który co prawda nie jest lokalizowany za pomocą GPS – ale za sprawą Bluetooth i sieci użytkowników produktów firmy z nadgryzionym jabłuszkiem ma na tyle mały pobór prądu, że malutka bateryjka starcza na rok.

Rozwiązanie nie przyda się więc w górach, gdzie ludzi jest relatywnie mało, ale w gęsto zaludnionych obszarach miejskich – sprawdzi się świetnie. A to tam prawdopodobniej trafia skradziona ratownikom doskonałej jakości bielizna i odzież wierzchnia.

„Nowe sorty odzieżowe będą już miały wszyte nadajniki AirTag. Dostaniemy też pewną ilość tych urządzeń do samodzielnego wszycia dla tych, którzy już teraz czują się związani ze swoją kurtką i nie chcieliby jej stracić w jakimś idiotycznym odruchu serca kiedy okryją zziębniętego” – mówi nam Mariusz Grudzień – naczelnik Grupy Sudeckiej GOPR.

Jak działa AirTag można przeczytać tutaj: https://www.apple.com/pl/airtag/